_

Znowu świeża warstwa białości dostarczona przez niebiosa została, więc wspomnieniami motocyklowymi żyć pozostaje. Pierwszy grupowy wyjazd kiełkującego powoli klubu MNC3M w czwartkowy, wolny (bo w Boże Ciało) ranek. Jacek za przewodnika, kierunek przekop i okoliczne boczne głównie drogi za przyjaciela. Punktem startowym była stacja benzynowa w Straszynie, wielokrotnie zresztą później jako punkt zborny przeze mnie wykorzystywana. U zbiegu obwodnic starej i południowej, więc czy wypad w kierunku wschodnim, czy południowym czy głębiej na Kaszuby idealna, z możliwością dotankowania przed startem wycieczki.

Gwoli ścisłości dodam, że właściwie takim pierwszym historycznie w MNC3M tripem to chyba był Dawida i mój wspólny przejazd po Kaszubach, Dawid w drodze od jednego klienta do drugiego, ja w drodze do pracy, zgadaliśmy się i kawałek pojechaliśmy zakolami różnymi razem, z Osowej w Kierunku na Kiełpino, potem do Kielna. Ot jak to z drogą do pracy czy z pracy na motocyklu bywa, mapy mówią o 25 km a faktycznie człowiek przejedzie ze trzy razy tyle.

Wracając do pierwszej wycieczki MNC3M, Jacek nie byłby sobą gdyby nie pokazał nam po drodze paru miejsc wartych zobaczenia. Pierwszym była śluza Gdańska Głowa na Pętli Żuławskiej odcinająca Wisłę od Szkarpawy. Miejsce piękne na krótki piknik, ruchu praktycznie żadnego, dojazd całkiem dobry. Obiekt niestety zamknięta, więc właściwie jedynie z zewnątrz pooglądać można, ale i tak warto na chwilę zboczyć z trasy.

Punktem drugim okazał się pobliski zabytek z XVIII wieku, „Wiatrak Koźlak” w Drewnicy. Tak właściwie to wiatrak typu kozłowego, najstarszy, prymitywny typ wiatraka. Zbudowany przez mennonitów w 1718, trochę podniszczony przez los, ale przetrwał do dzisiejszych czasów.

I wreszcie dojazd (po drodze wstrzymany na chwilę przez procesję w Jantarze) do przekopu, lokalnej atrakcji będącej dla mnie takim „misiem na miarę naszych czasów”, wtedy jeszcze trzy miesiące przed otwarciem. Chwila na motocyklowe pogaduchy i powrót w podgrupach, część pojechała dalej do Krynicy, część wracała by w południe być w domu.

Zobacz również:

1 komentarz

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *