_

Temperaturowo całkiem znośnie (albo rewelacyjnie patrząc na to, że jest środek lutego), +6 do +8, momentami słoneczko świeciło, więc przy okazji udało się też dojechać Żółwiem do Piasków. W końcu(!), miałem się tam wybrać już w zeszłym sezonie, ale jakoś się nie udało. Ostatniego dnia grudnia, mimo planu i determinacji, mgła zatrzymała mnie na przekopie, dalej nie było sensu się pchać.
Tym razem trasą najpierw przez Wyspę Sobieszewską wzdłuż Martwej Wisły, potem na Kiezmark i przez Wisłę mostem, Mikoszewo i dalej prosto do końca polskiej mierzei.

Kawę kupiłem w Stegnie i wypiłem całkiem jeszcze ciepłą w punkcie widokowym nad przekopem Mierzei. I dalej do Piasków, w końcu żółw i piaski to chyba dobre połączenie.

Powrót już klasycznie w kierunku na Nowy Dwór, stamtąd wzdłuż S7 (są bardzo fajne, mało uczęszczane drogi biegnące wzdłuż eSki, dawne odcinki siódemki i zaadoptowane drogi techniczne) na Dworek, Cedry Wielkie i przez Pruszcz do domu.

Bardzo przyjemna trasa, nieco ponad 190 km, za przekopem trochę fajnych zakrętów (tylko nie przy tej temperaturze asfaltu), ruchu praktycznie żadnego. Senne, puste miejscowości turystyczne czekające na wiosnę.

Wideo trasy z Relive

2023-02-13

Zobacz również:

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *