Kilka dosłownie dni temu na grupie FB wpadłem na informację, że lokalna grupa motocyklowa MotoEkipa3City organizuje akcję charytatywną i w jej ramach w sobotę motocyklami odwiedzają jeden z gdańskich domów dla dzieci. Znalazłem ich grupę na FB, na niej link do grupy na Discordzie, dołączyłem, poczytałem i postanowiłem się wybrać.
Spotkanie wyznaczone było przed OSP Sobieszewo, ale Straż Miejska szybo wybiła to z głowy pierwszej osobie (ciekawe skąd wiedzieli, bo że wiedzieli to pewne, jeździli za motocyklami wjeżdżającymi na Wyspę Sobieszewską). W ostatniej chwili więc spotkanie wyznaczono na parkingu przykościelnym. Na początek 4 motocykle, później kolejne dojeżdżały, ostatecznie było prawie dwadzieścia maszyn.


Kilka znajomych twarzy (u mnie tak jest, że twarze pamiętam, ale skąd już niekoniecznie, za dużo twarzy się w moim zawodzie przewija na co dzień). Jednego chłopaka rozpoznałem, byliśmy razem na kameralnym bardzo wyjeździe mototrekowym na początku sezonu (lało i zimno było), później dojechała też Lidka z naszej grupy NC. Luźne rozmowy, potem start i przejazd przez wyspę do Domu przy Lesie.
Na wjeździe oczywiście łutututu, ja jestem wykluczony z tej „atrakcji”, automat nie daje takiej możliwości, by jadąc obroty podkręcić i pohałasować wydechem – brak normalnego sprzęgła. Ustawienie motocykli w jakim takim ordynku i impreza się zaczęła.
Ekipa miała przygotowane prezenty, dzieciaki mogły pochodzić, pooglądać, wsiąść na motocykle, pohałasować też. Któryś miał za zadanie sprawdzić prędkości maksymalne, był niepocieszony, że na niektórych się nie da (na większości elektronicznych wyświetlaczy nie ma normalnej skali, jest wyświetlana tylko prędkość chwilowa).



Było też ognisko, gril, napoje, potem mecz piłki nożnej dzieciaki-motocykliści (ci ostatni w butach motocyklowych i kombinezonach, łatwo nie mieli). Niestety dłużej zostać nie mogłem, ale bardzo sympatyczna, zacna inicjatywa MotoEkipa3City, będę na pewno starał się w miarę możliwości wspierać ich akcje.